Pięknie prezentuje się na kuchennym stole. Właśnie pozwoliła sobie na niego wskoczyć, choć wie, ze to czyn zabroniony..


Już drugi rok z rzędu, zostałam poproszona o zaopiekowanie się naszą rodzinna kicią, na czas wyjazdu na wakacje jej właścicieli. Jak widać na zdjęciu, jest to kicia urodziwa, choć to zwyły dachowiec. Lecz pomimo swojego niskiego urodzenia, jest to kotka przesympatyczna, uczuciowa, bardzo żywotna i towarzyska. Już skoro świt pojawia się koło mojego łóżka i sprawdza, czy jeszcze śpię. Jeśli śpię, to wchodzi na posłanie i przechodzi po mnie, zatrzymując się w okolicy mojej głowy i lekko łapką jej dotyka. Robi to niezwykle delikatnie. A kiedy już zostanę obudzona, rozpoczyna się delikatne ocieranie głową o moją dłonie. I tak rozpoczynają się poranne pieszczoty i obowiązkowe drapanie kota za uszkiem. Tak rozpoczyna się nasz dzień. Po porannej toalecie, przy której mi towarzyszy, kicia domaga się śniadania. Ociera się wtedy bezustanne o moje nogi. Gdy jest już syta, zazwyczaj udaje się na parapet któregoś z okien, by poobserwować świat z tego poziomu. Towarzyszy mi w przygotowywaniu posiłków. Oczywiście wszystko musi być obwąchane i wypróbowane. Obiecałam, ze jeśli ogórki już będą zakiszone, to dam jej jednego do spróbowania. Jest żywiołowa. Nie wiem jak to robi, ale potrafi wskoczyć na najwyższe meble i z wysoka obserwować świat.. Uwielbia zabawy ze sztuczną myszką. Razem oglądamy seriale i program ,, Jaka to melodia,,. Moim robótkowym kłębuszkom bawełny też nie odpuści. Jeśli tylko nie zauważę to kompletnie się w nie zapląta. W nocy śpię z żyrafą. Ona z nią sypia za dnia, bo często nocą kicia jest wypuszczana na podwórko, by sobie korzystała z wolności. Wówczas nad ranem wraca do domu. I tak ciekawie i spokojnie upływa nam, czas. Ale kicia zajmuje się tez sobą. A to podgryza tekturowe pudełko, w którym lubi ucinać drzemkę, albo myje swoje łapki i futerko. mierzwi sierść na ogonku, I jak tu nie kochać zwierząt. Wystarczy spojrzeć na jej wielkie piękne i mądre oczy i już... czlowiek... wymięka.. Zdjęcia są mojego autorstwa.

Będzie poranne picie kawy.
Nie ma dla niej wysokości, której by nie zdobyła.
Palma to czy kaktus? A kot to wie...
Wyżej już nie wejdę...
Czasem kręcę się wokół własnego ogona...
Czasem boję się by nie wskoczyła na wiszące na ścianie regały
Budzi mnie skoro świt.
Na podwórku biegają gołębie.
Kwiaty na parapecie
Zaraz będziemy robić sałatkę owocowa.
Moje ubrania tez ja interesują.
Jej piękne i mądre spojrzenie.
Do zdjęć lubi pozować między kwiatkami
Moja sałatka owocowa, babka jogurtowa i kawa, zostały przez kicię obwąchane.
Razem oglądamy telewizją.
Moim kłębuszkom nie odpuści.
Nasza wspólna żyrafa
Ja tu śpię w nocy a ona w dzień
Obserwuje telewizyjny obraz.
Pewno wdrapałaby się na to drzewo.
Jedno z jej ulubionych miejsc.
Ogórki pewno jej będą smakowały.
Jeszcze ona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz