

Minął już cały maj. Pogoda była zmienna i kapryśna. Czasem wydawać by się mogło, że zima za nic w świecie nie chce nas opuścić. Każdego dnia obserwuję mój mały ogródek i przyglądam się moim roślinkom. Gdy pogoda jest lepsza, słoneczna i jest cieplej, roślinki wzrastają. Gdy zrobi się chłodno, zatrzymuje się wzrost i ma się wrażenie, jakby one chciały ten okres przeczekać. Ale pomimo tych niedogodności, zdążyło już podrosnąć. Winobluszcz już rozwinął swoje pierzaste liście i niebawem \zabuduje nimi całą kratkę, na której już się zadomowił i rozgościł. Pelargonie w towarzystwie swoich doniczkowych przyjaciół też nieco podrosły, choć bardzo nieśmiało. Może ten okres przesadzenia nie jest dla nich zbyt dogodny. Muszą przyzwyczaić się do nowego lokum. Ogórki wypuściły już drugie listki. Teraz mam dylemat. Czy je umieścić wysoko, by pędy schodziły ku dołowi, czy może pędy podwiesić, niech pną się w gorę? Bujnie powschodziły nasiona papryki czerwonej i zielonej. Niebawem trzeba będzie je nasadzić w nasadzić w doniczkach. Ciekawe, czy wyhoduję owoce papryki? Poziomki potrzebują dużo czasu i muszę nadal czekać aż sadzonki osiągną pewna dojrzałość. Dwa z sześciu pomidorków już taka dojrzałość za moment osiągną. Najbardziej cieszę się z tego, ze udało mi się uleczyć skrzydłokwiat. Myślałam, ze go stracę, ale nareszcie pojawiają się oznaki ozdrowienia. Skrzydłokwiat wypuszcza kolejne listki. Czekam też , kiedy przyjmą się i rozpoczną wzrost sadzonki aloesu, szlumburgery i gruboszka. Na kuchennym parapecie już powschodził koperek w towarzystwie pietruszki. Wieczorami dziergam i szydełkuje. I tak dookoła. Robię to, co lubię robić. Także szyję dla siebie i swoich wnuczek. I tak upływa czas wśród tych zajęć. A satysfakcja jest spora, gdy wszystko się udaje. Roślinki są dorodne a robótki perfekcyjnie wykonane.




Aloes w fazie nasadzenia sadzonek.
Pelargonie są jeszcze małe.
Ogórki nabrały rozpędu.
Sadzonki poziomek wciąż są jeszcze małe.
Niebawem trzeba przesadzić doniczkowe pomidorki.
Winobluszcz rozgościł się na swojej drabince.
Sadzonki zielonej papryki jeszcze za małe.
Skrzydłokwiat zdrowieje. Wypuszcza następne listki.
Szydełkowa serwetka z kordonka w kolorze mocnego beżu.
Pierwowzór komunijnej torebki.
Ostania moja bluzka.
Najnowsza sukienka. Niżej na zdjęciu ...chusta entrelac dla synowej.
Widok z mojego balkonu
Cydrowy szampan, kwiatki i czekoladki...na Dzień Matki od moich ukochanych dzieci. A mam ich dwoje.
Pięknie powschodził koperek w towarzystwie pietruszki. Będzie co skubać..., oj będzie.
Campanule czyli... dzwoneczki na dzień Matki. Kwiatki, które uwielbiam.